Czytając treści postów od kilku dni na Salonie doszedłem do przekonania, iż największą bolączką bloggerów jest szukanie odpowiedz na pytanie: jest układ czy go nie ma?
Otóż według mnie: JEST. I wcale nie jest to nic odkrywcze. Bowiem układy, niezależnie od ich konstelacji były, są i będą, tak jak długo istnieją służby specjalne. Polityka bowiem, co także nie jest niczym odkrywczym, od zawsze wykorzystuje służby podległe czy funkcjonujące w danym państwie. Nad służbami specjalnymi można mieć kontrolę, większą, ściślejszą lub mniejszą, luźniejszą, ale nigdy nie jest się w stanie całkowicie te służby kontrolować. Nie ma na świecie żadnej służby wywiadowczej ani nie było w historii, która całkowicie była podporządkowana władzy zwierzchniej.
Stąd mój apel: skończmy mówić i rozprawiać o układach. Dziś hasło to stanowi pożywkę do gry politycznej, przedwyborczej. Nic i nikt nie zmieni funkcjonowania świata polityki, trwałego od lat.
Skupmy się na tym co dla nas obecnie powinno być najważniejsze: dokonać właściwych wyborów podczas wyborów:), monitować stale o polską gosodarkę itd, itp.
Wygląda bowiem na to, iż ciągle mamy do czynienia ze starą, historycznie udokumentowaną przywarą naszą: więcej gadania, mnie robienia:)